Dwór Bojarów - Otwock
Dwór wzniesiony pod koniec XIX w. Jest to jeden z najstarszych budynków w Otwocku i prawdopodobnie pierwszy o przeznaczeniu uzdrowiskowym.
Warto zwrócić uwagę na piękny piec kaflowy, który częściowo się zachował. Kafle są ręcznie malowane i na każdym jest inny malunek, nie znajdziemy dwóch takich samych.
Takie kafle można oglądać, np. w pałacu w Nieborowie.
Miejscowa ludność twierdzi, że dwór nigdy nie znajdzie nowego właściciela, ponieważ jest nawiedzony. Dzieje się tak za sprawą Konstantego Moesa Oskragiełło, jednego z właścicieli dworu.
Był to człowiek, jak na tamte czasy niezwykły. Interesowała się medycyną naturalną i wegetarianizmem, który sam stosował, żeby wyleczyć trapiące go dolegliwości. Opublikował nawt książki o tematyce medycyny niekonwencjonalnej.
Ponieważ w Otwocku i Warszawie metody Oskragiełły nie spotkały się z aprobatą, to kiedy wyprowadził się do Krakowa około 1890 r. zaczął zajmować się czymś innym. I myślę, że tu tkwi problem, Konstanty zaczął studiować OKULTYZM i filozofię wschodu.
Miał liczącą ponad 1000 tomów bibliotekę, którą chętnie udostępniał zainteresowanym. Był rysownikiem. Sam zaprojektował swoje mieszkanie w duchu starosłowiańskim.
Zmarł 10 stycznia 1910 r. Został pochowany na krakowskim Cmentarzu Rakowieckim - kwatera XIIb.
W swoich czach był człowiekiem budzącym kontrowersje. Ludzie nie rozumieli jego ideologii, podejścia do życia, uznawali za dziwaka. Wydaje mi się, że ta niezwykłość Oskragiełły przyczyniła się do powstawania legend o nawiedzaniu dworu, a przekazywana z pokolenia na pokolenie przetrwała do dziś.
Osadę
Bojarów (lub Bojarowo) założył Konstanty Moës Oskragiełło na
terenie zakupionym w 1882 roku z parcelowanego folwarku Anielin
hrabiego Zygmunta Kurtza. W roku 1883 na terenie Bojarowa wzniesiono
zabudowania składające się z murowanego dworu oraz dwóch domów
drewnianych (niezachowane). Oskragiełło uruchomił w nich „Zakład
leczniczy termopatyczny”. Podkreślić należy, że nastąpiło to
jeszcze przed powstaniem pierwszych sanatoriów w Otwocku.
Warto zwrócić uwagę na piękny piec kaflowy, który częściowo się zachował. Kafle są ręcznie malowane i na każdym jest inny malunek, nie znajdziemy dwóch takich samych.
Takie kafle można oglądać, np. w pałacu w Nieborowie.
Miejscowa ludność twierdzi, że dwór nigdy nie znajdzie nowego właściciela, ponieważ jest nawiedzony. Dzieje się tak za sprawą Konstantego Moesa Oskragiełło, jednego z właścicieli dworu.
Był to człowiek, jak na tamte czasy niezwykły. Interesowała się medycyną naturalną i wegetarianizmem, który sam stosował, żeby wyleczyć trapiące go dolegliwości. Opublikował nawt książki o tematyce medycyny niekonwencjonalnej.
Ponieważ w Otwocku i Warszawie metody Oskragiełły nie spotkały się z aprobatą, to kiedy wyprowadził się do Krakowa około 1890 r. zaczął zajmować się czymś innym. I myślę, że tu tkwi problem, Konstanty zaczął studiować OKULTYZM i filozofię wschodu.
Miał liczącą ponad 1000 tomów bibliotekę, którą chętnie udostępniał zainteresowanym. Był rysownikiem. Sam zaprojektował swoje mieszkanie w duchu starosłowiańskim.
Zmarł 10 stycznia 1910 r. Został pochowany na krakowskim Cmentarzu Rakowieckim - kwatera XIIb.
W swoich czach był człowiekiem budzącym kontrowersje. Ludzie nie rozumieli jego ideologii, podejścia do życia, uznawali za dziwaka. Wydaje mi się, że ta niezwykłość Oskragiełły przyczyniła się do powstawania legend o nawiedzaniu dworu, a przekazywana z pokolenia na pokolenie przetrwała do dziś.
Komentarze
Prześlij komentarz