Wehikuł czasu, czyli traktorem do przeszłości...

 Przeglądałam zdjęcia na dysku i trafiłam na takie cudo. Moje początki. Początki fotografii, początki urbexu, początki tego co teraz jest moją pasją, miłością, życiem. 
To się zaczęło kilka lat temu przez zupełny przypadek. Pierwszym obiektem była Zofiówka, zakochałam się w niej, kupiłam pierwszą lustrzankę i powiedziałam :"Ahoj Przygodo!". Wtedy myślałam, że będzie to zajawka na chwilę, pobawię się aparatem, znudzi się, odłożę aparat na półkę i tyle. A jednak nie, lata mijają, a ja nadal to kocham, nie wyobrażam sobie bez tego życia. To moja kokaina, moje powietrze, moja woda. Cytując Planeta, jak benzyna płonąca w tętnicach. 
Pokochałam fotografię, kiedy uświadomiłam sobie, że tylko ona pozwala mi zapanować nad czasem, kiedy robię zdjęcie zatrzymuję czas, kradnę go kawałek, tylko dla siebie, nie spowalniam go, nie, ja go zamykam w klatce, jest uwięziony w moich zdjęciach, na zawsze, tylko mój. Wszystko przemija, a tylko dzięki zdjęciom, będzie wiecznie młode. Wspomnienia bywają ulotne, czasem nas oszukują, zdjęcia nie, one pokazują całą prawdę przeszłości.
Pokochałam urbex, kiedy uświadomiłam sobie, że zabiera mnie w podróż do przeszłości. Wchodzę do obiektu, zamykam na chwilę oczy i przenoszę się w czasie. Przez kilka chwil czuję niesamowity i niepowtarzalny klimat miejsca, w którym jestem. Czasem wesołe historie, pełne rodzinnej miłości, a czasem tragedie, których przeciętny umysł nie jest w stanie ogarnąć. Czasem cud narodzin, czasem smród śmierci, ale zawsze historia, dla której warto było wejść na chwilę i zamknąć oczy.
Połączenie tych dwóch miłości sprawia, że życie nabiera innego sensu. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość mieszają się w jedno, w chwilę, którą zamykam na fotografii, w chwilę, która stanie się wieczna, w chwilę, która nigdy nie zamilknie, która już zawsze będzie opowiadała swoją historię.
To mój magiczny świat, w którym różdżką jest mój aparat. Za każdym razem, kiedy zapraszam Was do przeczytania posta, do obejrzenia zdjęć, zapraszam Was do tego magicznego świata. Mam nadzieję, żę zostaniecie ze mną na dłużej, a może na zawsze...









































































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Willa Zosinek - Milanówek

Cmentarzysko samochodów N.

Love kills, czyli tragiczna historia pewnej miłości - Warszawa