Ponury Żniwiarz pruszkowskiej mafii

W jednej z mazowieckich wsi, po środku pól stoi to COŚ.
Ogromny obiekt straszy z daleka swoim mrocznym wyglądem. Oczodoły okien dodają mu przerażającego wyglądu. Kolos żywcem wyrwany z horroru. Frankenstein pruszkowskiej mafii.
Gmach miał być zapewne hotelem dla VIPów tamtego środowiska. Kilka pięter, olbrzymi garaż, piwnice w których pobrzmiewałaby muzyka puszczana przez najbardziej znanych DJów, pięknie zagospodarowany ogród. Wszystko dla uprzyjemnienia czasu styranym życiem kolegom z pracy.
Plotka głosi, że właścicielem straszydła jest Słowik, inna, że Pershing. Który z nich by nim nie był, to miał rozmach, nie ma co.
Obiekt nigdy nie został dokończony. Czyżby właścicielowi przedłużyły się "wakacje"?
A swoją drogą ciekawe, jakie tajemnice by ukrywał w swych posępnych ścianach mafijny Frankenstein.

















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Willa Zosinek - Milanówek

Cmentarzysko samochodów N.

Love kills, czyli tragiczna historia pewnej miłości - Warszawa